Tallin

Nawet nie wiem od czego zacząć. Tallin siedział we mnie dość długo. Aż wreszcie stało się- spontaniczny zakup biletu, cała masa przeciwności, ale ostatecznie szybkie pakowanie. Prognozowana pogoda: 0 stopni i możliwy śnieg. Ubieramy się jak na zsyłkę i w drogę!
Na miejscu stolica Estonii sprawiła nam pierwszą niespodziankę- przepiękną pogodę.
Później było jeszcze lepiej. Miasto okazało się tak cudowne, że niecałe dwa dni to stanowczo za mało na nacieszenie się tym wszystkim. Brak tłumu turystów, którzy...ach, no po prostu brak, życzliwi mieszkańcy, cudowne widoki, jeszcze piękniejsza architektura, spokój, radość, no i praktycznie północ. Lepiej być nie może. Już nie mogę doczekać się ponownej wizyty!
Zdjęcia i filmik tylko po części oddają cały klimat tego wypadu.















Zapraszam na kwadraty z podróży, gdzie można znaleźć zdjęcia z różnych wypraw, między innymi te z Tallina. 

Komentarze